Czy warto zanurkować w Chorwacji?
Plastikowa skrzynka zawierająca podstawowy sprzęt nurkowy stoi na nadbrzeżu. Czekamy na załadowanie łodzi butlami z gazami nurkowymi. Wiatr delikatnie wieje, a pomimo wczesnej pory słońce już daje o sobie znać. Całkiem spora grupa osób czeka na sygnał, który oznajmia, że odpływamy w stronę przygody. Po chwili słyszymy dźwięk syreny, kapitan daje całą naprzód i płyniemy w stronę naszej dzisiejszej miejscówki. Nurkowanie w Chorwacji właśnie rozpoczęło się.
Mam na sobie dwie warstwy pianki, gruby kaptur na głowie, płetwy na nogach. Wystarczy tylko przytrzymać maskę, zrobić mały krok do przodu i ląduję w niebieskiej toni. Jeszcze jedno sprawdzenie sprzętu, pokazujemy sobie nurkowe „OK” i całą grupą rozpoczynamy zanurzanie się. Woda jest orzeźwiająca o dobrej widoczności. Dochodzimy do umówionej głębokości, kolejne sprawdzenie, kolejne „OK” i rozpoczynamy naszego nura.
Kto wybierając wczasy w Chorwacji ma na myśli nurkowanie w Chorwacji? Nikt? Niewielka garstka ludzi? A jednak, trochę ich jest. Wybierając się na nurkowanie w Chorwacji nie spodziewałem się, że będzie można podziwiać widoki choćby trochę podobne do tych, które oglądaliśmy podczas nurkowania w Egipcie czy snorkelingu w Indonezji. Nie ma tu wspaniałej rafy koralowej, ławic egzotycznych, kolorowych rybek. Są za to skały, pojedyncze korale, gorgonie, podwodne trawy, trochę ryb i jak ktoś ma szczęście to wypatrzy ośmiornice. Kompletnie inny krajobraz, kompletnie inne doznania. Lepiej, gorzej? Po prostu inaczej niż w Egipcie.
Jest stanowczo zimniej. Temperatura wody, zwłaszcza na większych głębokościach, nie rozpieszcza – no chyba, że ktoś jest zahartowany poprzez nurkowanie w Polsce. Podwójna pianka to zdecydowanie dobry pomysł, aby nie zmarznąć zbyt mocno. Jednak jest coś interesującego w nurkowaniu w Chorwacji. Coś, co każe codzienne wstawać wcześniej niż do pracy, aby zdążyć zjeść śniadanie i zapakować swój sprzęt na łódź i wypłynąć na stanowisko nurkowe. Coś, co sprawia, że nie możesz doczekać się tej chwili kontaktu z wodą, momentu zanurzenia się i przeniesienia na krótki moment do podwodnego świata, gdzie namacalnie można doświadczyć przestrzeni trójwymiarowej, gdzie nie odstępujesz swojego partnera nurkowego ani na moment, bo tylko on jest gwarantem Twojego bezpieczeństwa w sytuacji awaryjnej. Nurkowanie to niesamowite poczucie wolności, nie ma tu miejsca na pośpiech, strach czy nerwy. To sposób na poruszanie się w innej rzeczywistości, w której panują inne reguły.
Nurkowanie w Chorwacji pozwoliło nabyć kolejnych doświadczeń i umiejętności. Pozwoliło kolejny raz zobaczyć kawałek świata, który nie jest przeznaczony dla wszystkich, którego nigdy bym nie zobaczył gdyby nie nurkowanie. Czasami dobijaliśmy do mini wysepek wielkości kilku, kilkunastu metrów kwadratowych, gdzie znajdowało się ciekawe życie podwodne. Zatem jeżeli ktoś zastanawia się, podobnie jak ja wcześniej, czy warto pojechać na nurkowanie do Chorwacji to proponuję zadać sobie pytanie: Co masz do stracenia? Nic, po prostu spakuj swój sprzęt i jedź, bo podwodny świat czeka otworem.
Jak chcesz zobaczyć jak wygląda nurkowanie w Chorwacji na wyspie Pag to zapraszam do osobnego wpisu.
PS. Odwiedzone miejsca nurkowe i profile można zobaczyć w moim logbook’u.