KGP#6 Śnieżka – Królowa Karkonoszy

Królowa Karkonoszy, jak powszechnie nazywana jest Śnieżka (1602 m n.p.m.), to najwyższy szczyt Karkonoszy i Sudetów. Jeden z chyba najlepiej rozpoznawalnych szczytów w Polsce głównie za sprawą charakterystycznego budynku obserwatorium w kształcie kosmicznych talerzy. Cel wielu weekendowych spacerów i wędrówek po Karkonoszach.

W Karkonoszach bywam dosyć regularnie, głównie zimą, za sprawą niesamowitych warunków pogodowych, które pięknie prezentują się na zdjęciach. Najczęściej są to spontaniczne weekendowe wyjazdy ze znajomymi, gdzie główny cel to wstawanie w środku nocy, aby zarejestrować pierwsze promienie wschodzącego słońca i cały dzień robić zdjęcia aż do zachodu słońca. Tym razem w dużo bardziej sprzyjających warunkach pogodowych wybraliśmy się rodzinnie w Karkonosze. Cel był jeden. Dołożyć do Nadii kolekcji, kolejny szczyt ze spisu Korony Gór Polski.

Śnieżka – czerwonym szlakiem

Startujemy z parkingu przy Orlinku. Pierwotnie szlak jest bardzo płaski i wiedzie szeroką ścieżką pośród pięknego lasu. Nie nastręcza żadnych problemów, jest łatwo miło i przyjemnie. Nadia ochoczo idzie ścieżką i wypatruje schroniska, o którym jej wcześniej wspominaliśmy. Tam ma być nasza pierwsza przerwa i drobna przekąska. Schronisko PTTK Nad Łomniczką słynie od dawna z naleśników z jagodami. Nie sposób ich tu nie spróbować.
Od tego momentu zaczyna się podejście do Domu Śląskiego. Teren powoli zaczyna wznosić się. Wychodzimy z piętra lasu i możemy obserwować przepiękne widoki. Pomimo że przez chwilę pokropiło, to trafiliśmy doskonałą pogodę. Niebieskie niebo z puszystymi śnieżnobiałymi chmurami to doskonałe tło dla stożka Śnieżki.
Przekraczamy malowniczy potok Łomniczki, skąd rozpościera się iście wymarzony górski krajobraz. Miejsce to bardzo przypomina mi Dolinę Pięciu Stawów Polskich w Tatrach. Wielu siada w tym miejscu, aby złapać „drugi” oddech i przede wszystkim, aby nacieszyć się pięknym widokiem. Nadia cieszy się z wielkich kamieni, po których dzielnie wspina się pod górę. Dla niej to super atrakcja. W oddali widzi „ufo”, czyli budynek obserwatorium na szczycie Śnieżki i już nie może doczekać się, aż tam dojdzie.
Dom Śląski to miejsce, gdzie każdy po sporym podejściu, chętnie odpocznie i zbierze siły na ostatni fragment podejścia pod Śnieżkę. Do wyboru mamy dwa warianty: czarny szlak, który dosyć stromo pnie się pod górę i o zdecydowanie mniejszym nastromieniu szlak niebieski (Droga Jubileuszowa). Nadia, widząc łańcuchy wzdłuż szlaku, zdecydowanie wybiera ostrzejsze podejście.
Zdobywając kolejne metry wysokości, cały czas spoglądamy w dół i na otaczające nas widoki. Śnieżka słynie z niesamowitego krajobrazu dookoła. Liczne dolinki, wzniesienia i szczyty oraz ciągnący się w nieskończoność grzbiet graniczny między Polską a Czechami wygląda niesamowicie.
Ostatnie kroki i jesteśmy przy ufo – zdobyliśmy najwyższy szczyt Karkonoszy. Już teraz Nadia może dopisać do swojej listy Korony Gór Polski kolejny zdobyty szczyt – Śnieżka.kgp śnieżka karkonosze korona gór polski kgp śnieżka karkonosze korona gór polski kgp śnieżka karkonosze korona gór polski kgp śnieżka karkonosze korona gór polski kgp śnieżka karkonosze korona gór polski kgp śnieżka karkonosze korona gór polski kgp śnieżka karkonosze korona gór polski kgp śnieżka karkonosze korona gór polski kgp śnieżka karkonosze korona gór polski kgp śnieżka karkonosze korona gór polski kgp śnieżka karkonosze korona gór polski kgp śnieżka karkonosze korona gór polski kgp śnieżka karkonosze korona gór polski kgp śnieżka karkonosze korona gór polski kgp śnieżka karkonosze korona gór polski kgp śnieżka karkonosze korona gór polski kgp śnieżka karkonosze korona gór polski

Śnieżka informacje praktyczne

Na Śnieżkę można dostać się na wiele różnych sposobów i różnymi drogami. Uważam, że wybraliśmy jedną z najciekawszych i najbardziej widokowych tras. Jest to fragment Głównego Szlaku Sudeckiegoczerwony szlak prowadzący z Orlinka przez Schronisko PTTK Nad Łomniczką, Dom Śląski i dalej na Śnieżkę. Zeszliśmy Drogą Jubileuszową (niebieski szlak) do Domu Śląskiego i dalej do Górnej stacji kolejki na Kopę. Stąd zjechaliśmy kolejką, co dla Nadii było nie lada atrakcją i wróciliśmy na parking przy Orlinku, gdzie zostawiliśmy wcześniej samochód. To ciekawa alternatywa, szczególnie dla dzieci, aby zamiast schodzić, zjechać kolejką.
Wejście wspomnianym szlakiem zajęło nam z dzieckiem (lat 5,5) ok. 3,5 godziny z licznymi przystankami po drodze na robienie zdjęć, podziwianie widoków i na obowiązkowe naleśniki z jagodami w Schronisku Nad Łomniczką. Czy było ciężko? To na pewno nie jest spacer po chodniku, bo jest kilka średnich podejść, lecz z czystym sumieniem polecamy ten szlak, ponieważ jest przepiękny i wierzymy, że każdy niezależnie od wieku, da radę go pokonać.

Newsletter

Podobał Ci się artykuł i zdjęcia? Chcesz być zawsze na bieżąco i jako pierwsza/y otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach na blogu? Zapisz się do newsletter'a. Obiecuję zero spam'u

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Podobają Ci się artykuły i zdjęcia?

Chcesz być zawsze na bieżąco?
Chcesz jako pierwsza/y otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach na blogu? Zapisz się na newsletter. Obiecuję zero spam'u