Piękną zimę mamy tej jesieni – wschód słońca w Karkonoszach

Nie wiem, co jest tak wyjątkowego we wschodach słońca, że motywuje mnie do wstania rano, aby udało się uwiecznić kilka kadrów. Przyjemne, cieplutkie światło czy często niespotykane kolory poranka, gdy słońce jest jeszcze schowane za horyzontem, a może możliwość obserwowania piękna otaczającego nas świata praktycznie na wyłączność, gdyż często nikogo więcej nie ma? Odpowiedzi jest pewnie wiele i każdy będzie miał jakąś swoją. Najważniejsze dla mnie jest to, że chęć zarejestrowania krajobrazu o wschodzie słońca jest silniejsza niż fizjologiczna potrzeba snu. Dlatego też powstał pomysł wybrania się na krótki weekend w góry, aby uwiecznić wschód słońca w Karkonoszach.
Harmonogram jest prawie zawsze taki sam. Dzwoni budzik, problemy z wyjściem z jeszcze ciepłego łóżka tak, aby nie obudzić nikogo więcej, szybkie ubranie się, podstawowa toaleta i wyjście na zewnątrz. Księżyc jest jeszcze wysoko nad horyzontem, więc jest bardzo jasno jak na tę porę dnia. Śnieg przyjemnie skrzypi pod podeszwami butów. Po wejściu na grań zaczyna wiać. Wybieramy odpowiednie miejsce i czekamy na spektakl, jaki przygotowała nam Matka Natura.
Jesteśmy w Karkonoszach pod koniec listopada, czyli w końcowej fazie jesieni, a napotkaliśmy pięknie śnieżną zimę. Wszystko dookoła pięknie pokryte warstwą śniegu. Ma się wrażenie sterylności niczym w najnowocześniejszym laboratorium.
Zbliża się godzina wschodu słońca w Karkonoszach, a tu nie ma żadnej magii na niebie. Trochę pozbawionych kolorów chmurek, przebarwień, generalnie nuda. Kilka zwykłych kadrów i niestety trzeba wracać z słabym rezultatem, bo szaleństwa nie było. Kierujemy się w stronę schroniska i nagle magia i mistyka poranka pojawia się na niebie. Słońce, które wydostało się nad horyzont fantastycznie podświetliło chmury. Bajeczne kolory, niespotykane barwy, piękne miękkie światło. To wszystko zagościło na krótką chwilę nagradzając naszą pobudkę w nocy i wędrówkę na grań. Wystarczyło kilka chwil, aby duże uśmiechy pojawiły się na naszych twarzach. Właśnie dla takich chwil warto wstać rano i wyjść z ciepłych pieleszy łóżka, aby zarejestrować kilka kadrów, które cieszą oko. Też tak macie?
W trakcie wschodu słońca minęły nas dosłownie 2-3 osoby, więc można powiedzieć, łudzić się, że spektakl przygotowany przez Matkę Naturę tego poranka był tylko dla nas. Czyż nie warto czasami wstać i zobaczyć jak wygląda wschód słońca w Karkonoszach?

karkonosze,  śnieżka, sunrise, wschód słońca w Karkonoszach
Zimowy wschód słońca w Karkonoszach. Wydawało się, że nic z tego nie będzie, aż tu nagle…
karkonosze,  śnieżka, sunrise, wschód słońca w Karkonoszach
Znikąd pojawiły się pięknie podświetlone chmury.
karkonosze,  śnieżka, sunrise, wschód słońca w Karkonoszach
Chyba komentarz do zdjęć jest zbędny.

karkonosze,  śnieżka, sunrise, wschód słońca w Karkonoszach karkonosze,  śnieżka, sunrise, wschód słońca w Karkonoszach karkonosze,  śnieżka, sunrise, wschód słońca w Karkonoszach karkonosze,  śnieżka, sunrise, wschód słońca w Karkonoszach karkonosze,  śnieżka, sunrise, wschód słońca w Karkonoszach karkonosze,  śnieżka, sunrise, wschód słońca w Karkonoszach karkonosze,  śnieżka, sunrise, wschód słońca w Karkonoszach karkonosze,  śnieżka, sunrise, wschód słońca w Karkonoszach karkonosze,  śnieżka, sunrise, wschód słońca w Karkonoszach karkonosze,  śnieżka, sunrise, wschód słońca w Karkonoszach karkonosze,  śnieżka, sunrise, wschód słońca w Karkonoszach karkonosze,  śnieżka, sunrise, wschód słońca w Karkonoszach

Newsletter

Podobał Ci się artykuł i zdjęcia? Chcesz być zawsze na bieżąco i jako pierwsza/y otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach na blogu? Zapisz się do newsletter'a. Obiecuję zero spam'u

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Podobają Ci się artykuły i zdjęcia?

Chcesz być zawsze na bieżąco?
Chcesz jako pierwsza/y otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach na blogu? Zapisz się na newsletter. Obiecuję zero spam'u