Podróż na Seszele z dzieckiem: Praslin

Z czym kojarzą nam się Seszele? Na pewno z podobno najpiękniejszymi plażami na świecie, z przepiękną, krystalicznie czystą wodą, białym delikatnym piaskiem na plaży. Z niesamowitymi tropikalnymi widokami, wyspiarskim życiem i różnorodnym światem podwodnym. A jak będzie w rzeczywistości? Zobaczymy bo wybieramy się w podróż na Seszele z dzieckiem.

Kolejny raz zapraszamy Was na wspólną, wirtualną podróż. Na oglądanie poprzez nasze zdjęcia odwiedzonych miejsc, na zachwyty i rozczarowania. Jak zwykle będziemy starali się na bieżąco relacjonować naszą podróż poprzez zapiski z podróży. To co – wybieracie się z nami?

Zapnijcie pasy, nałóżcie trochę kremu z filtrem i lecimy na Seszele.

Pamiętacie jak pod koniec maja informowaliśmy was, że Air France otwiera bezpośrednie połączenie z Wrocławia do Paryża? Teraz możemy odkryć wszystkie karty. W ramach współpracy z linią lotniczą Air France lecimy zobaczyć jak wyglądają Seszele!!!

seszele la digue podróż z dzieckiem podróż na własną rękę relacja z podróży2018.10.06, 14:30 Lot Wrocław – Paryż (Charles de Gaulle CDG)

Bonne après-midi!!!

Witamy Was z francuskiej ziemi – wylądowaliśmy na lotnisku Charles de Gaulle (CDG)! Z Air France dolecieliśmy tu bezpośrednio z Wrocławia – jak to dobrze jest wylatywać z miasta, w którym się mieszka, a nie musieć jechać gdzieś daleko. Teraz z Wrocławia przez Paryż można dolecieć do wielu ciekawych miejsc (szczegóły w poprzednim wpisie -> Air France i nowe połączenie z Wrocławia)

wroclaw lotnisko nadia w podróży
W oczekiwaniu na lot do Paryża.

Lecieliśmy niecałe dwie godzinki. Wygodny samolot, miła obsługa. W cenie biletu jest drobna przekąska na pokładzie (co to było) i napoje – (Aga podpowiada, że winko było całkiem całkiem), do tego kawa, herbata itp. Również w cenie biletu można zabrać na pokład duży bagaż podręczny + dodatkowe akcesoria (łącznie do 12 kg) oraz dodatkowo 23 kg bagażu nadawanego (jeśli docelowo lecicie na inny kontynent).

samolot hop airfrance wro cdg
W samolocie linii Hop Air France na trasie Wrocław – Paryż

Teraz tylko trzeba odebrać plecaki i uciekamy do centrum. Jeszcze dzisiaj pokażemy Wam kawałek Francji, a co 😊.

2018.10.06, 16:13 Paryż – stopover, czyli przerwa w podróży

Pamiętacie, jak pisaliśmy o tym, że w trakcie podróży można zrobić sobie stopover („przerwa w podróży” powyżej 24h)? Na stronie wystarczyło wybrać „podróż złożoną” i wyklikać interesującą nas przerwę 😊. Oczywiście to wszystko w ramach jednego biletu! Prawda, że brzmi nieźle? Co więcej, podróżując Air France docelowo do Azji, Ameryki Południowej, Afryki czy na Karaiby – za taką przerwę w podróży nic się nie dopłaca.

Co prawda będziemy w Paryżu zaledwie 2 dni (niestety mocne ograniczenia urlopowe), ale jakby co – to można dłużej! Mam nadzieję, że uda nam się choć trochę poczuć tutejszy klimat. Już teraz obiecujemy sobie, że to tylko krótki wstęp do tego miasta i wrócimy tu znów kiedyś.

wroclaw lotnisko nadia w podróży

2018.10.06, 20:30 Luwr wieczorową porą

Wieczorem wybraliśmy się zobaczyć i sfotografować Luwr. W naszej opinii dopiero ta późna pora ukazuje to miejsce w na najładniejszej odsłonie. Jak Wam się podoba?

paryż luwr nocą piramida luwr
Rodzinka w komplecie przed wejściem do Muzeum Luwr
paryż luwr nocą piramida luwr
Przepiękna piramida Luwru w wieczorowej odsłonie

2018.10.07, 11:10 Paryż – muzeum sztuki współczesnej Pompidou

Dzisiejszy deszcz nas zaprowadził do muzeum sztuki współczesnej Pompidou. Niesamowicie oryginalny budynek zwraca na siebie mocno uwagę. Schody, rury i inne konstrukcje są na jego zewnątrz, a co w środku? Wiele obrazów znanych artystów, a także tych o których niewiele słyszeliśmy. Do tego piąte piętro to bardzo oryginalne konstrukcje, rzeźby, pomysły artystyczne. Jest instalacja złożona ze słuchawek, jest „krzesło”, są dziwne materiały i niespotykane formy. Niesamowite miejsce, które na każdym kroku mocno zaskakuje.

Nadia się tu doskonale bawiła, szukając coraz to nowych konstrukcji. Jedno jest pewne – musimy odrobić lekcje ze sztuki współczesnej.

paryż muzeum sztuki współczesnej pompidou
Centre Georges Pompidou. Muzeum sztuki współczesnej (Musée National d’Art Moderne)
paryż muzeum sztuki współczesnej pompidou
Centre Georges Pompidou. Muzeum sztuki współczesnej (Musée National d’Art Moderne)

2018.10.07, 12:13 Paryż – katedra Notre-Dame

Wspaniałe miejsce – z zewnątrz katedra Notre-Dame nie prezentuje się jakoś szczególnie wyjątkowo, natomiast w środku – rewelacyjne miejsce. Jeżeli ktoś tu szuka klimatu, miejsca do zadumy to raczej go nie znajdzie, bo wszędzie kręci się mnóstwo turystów którzy podziwiają niesamowite jej wnętrza.

paryż katedra notre-dame
Paryż. Niesamowita Katedra Notre-Dame.

2018.10.07, 14:23 Paryż – Wieża Eiffla

Jak tylko powiedzieliśmy Nadii, że pojedziemy do Paryża to od razu pytała – a zobaczymy Wieżę Eiffla? No pewnie, że zobaczymy i to z każdej strony.

paryż wieża eiffla
Paryż. Wieża Eiffla – chyba najsłynniejsze miejsce w Paryżu.

paryż wieża eiffla

2018.10.07, 20:23 Paryż – Moulin Rouge

Długo zastanawialiśmy się, gdzie wybrać się na ostatni wieczór w Paryżu. Z racji, że wieczorowych zdjęć Wieży Eiffla i tak nie mógłbym Wam pokazać (prawa autorskie), więc wybraliśmy sie nie pod wieżę, a pod wiatrak. Podoba się?

paryż Moulin Rouge
Paryż. Moulin Rouge

2018.10.08, 10:11 Paryż – Montmartre

Ostatni dzień w Paryżu postanowiliśmy spędzić w dzielnicy Montmartre. Zobaczyliśmy piękną katedrę Sacré-Cœur. Jej wnętrze robi olbrzymie wrażenie, a dodatkowo przed wejściem rozpościera się piękna panorama na Paryż.

Zaraz obok jest słynny Place du Tertre. W sumie nie wiem jak to miejsce wyglądało wcześniej, lecz obecnie przykro się trochę robi widząc artystów, którzy muszą się wciskać pomiędzy stoliki kawiarni i restauracji. Wygląda jakby mieli do dyspozycja max 0,5 m2 i ani centymetra więcej.

Oczywiście zawitaliśmy także pod Ścianą Miłości, pod słynnym wiatrakiem i generalnie powłóczyliśmy się trochę uliczkami. Klimat całkiem przyjemny.

Tak już na koniec. Pomimo, że byliśmy ty dosłownie chwilę to Paryż zdecydowanie jest bardzo różnorodny. Mnóstwo tu pięknych kolorowych strojów z całego świata, etnicznych elementów, dziwnej mody, niezliczone ilości tatuaży, niespotykanych fryzur, wyszykowanych osób biegających z torebkami największych projektantów mody, a z drugiej bałagan, śmieci i smród uryny. Na pewno to nie był nasz ostatni raz w Paryżu, bo wielu miejsc nie zobaczyliśmy. Musimy tu powrócić.

paryż montmartre bazylika sacre coeur
Paryż. Montmartre. Bazylika Sacre-Coeur.
paryż montmartre place du tertre
Paryż. Montmartre. Place du Tertre
paryż montmartre wall of love
Paryż. Montmartre. Ściana miłości

2018.10.09, 07:11 Lot z Paryża do Mahe (Seszele)

Lot jak zwykle minął nam bardzo szybko. Na Seszele przylecieliśmy linią Joon (linią nowej generacji, stworzoną dla młodych klientów, która jest linią „córką” Air France). Różnice pomiędzy nimi są niewielkie.
Na pokładzie standardowo zaserwowano nam ciepły posiłek (kurczak lub rissotto, sałatka, bułeczka, camembert, deserek, gruszki ) z napojami (również alkoholowymi). Dodatkowo jeśli ktoś chce, może sobie domówić menu „a’la carte” – ekstra posiłek tematyczny za małą opłatą. Lecąc z dzieckiem w wieku 2-8 lat liniami Air France i JOON menu dla dziecka dostajecie automatycznie. Lecąc JOON na Nadię czeka pyszne menu (kurczak z ziemniakami, sałatka, wyciskane owoce, soczek bio) z specjalnymi plastikowymi sztućcami dla dzieci. W Air France wygląda to bardzo podobnie.
Jeżeli podróżujecie z dziećmi na trasie międzykontynentalnej to po wejściu na pokład w Air France czy w JOON na Wasze dziecko czeka drobny prezencik (zabawka, kolorowanka, kredki, ramka do zdjęć, gra) generalnie coś co na pewno umili mu długi lot.
Podróżując we trójkę samolotem, zawsze cicho liczymy, że będziemy mieli szczęście i w naszym 4-siedzeniowym rzędzie nikt oprócz nas nie siądzie i będziemy mieli do dyspozycji 4 siedzenia 😊. Tym razem udało się 😊. Oglądacie nas na instastories? Koniecznie zaglądajcie.

Po posiłku była chwila czasu, aby zobaczyć, co do zaoferowania ma „pokładowe centrum rozrywki”. Fajnie, że jest USB, gdzie można podładować telefon i oczywiście słuchawki. Czy to w Air France czy JOON dzieci mają mnóstwo kreskówek i gier w pokładowym systemie rozrywki przy każdym fotelu. My mamy do dyspozycji kilkadziesiąt filmów, seriali, muzyki, gier. W JOON jest też coś wyjątkowego – korzystając ze streamingu, filmy i programy można oglądać również na własnym telefonie i tablecie. Są nawet zajęcia medytacyjne! Tyle opcji! I tu pojawia się problem: oglądać przez całą noc filmy czy iść spać 😊? Jednym okiem zobaczyliśmy film, lecz powieki stawały się coraz cięższe, więc postanowiliśmy jednak pójść spać. Nadia jak zwykle rozłożyła się na swoim siedzeniu, przykryła kocykiem, ułożyła głowę na poduszce i zasnęła (każdy ma do dyspozycji kocyk i poduszkę). Obudziliśmy się dopiero na śniadanie (zamiast standardowej jajecznicy był kawałek pizzy, bułeczka, mus jabłkowy, serek itd…) A mówią, że podróżowanie z dzieckiem jest trudne 😊, prawda? Niedługo później wylądowaliśmy w Mahe 😊
I na koniec jeszcze taka praktyczna informacja – mimo, że rezerwujesz lot na stronie Air France, to wcale nie znaczy, że czeka Cię lot tylko tymi liniami! Air France posiada kilka linii-córke, np. JOON I wiele linii partnerskich. Aby sprawdzić jakimi liniami możesz polecieć – kliknij “szczegóły lotu” podczas rezerwacji.

2018.10.09, 09:35 Lot na Praslin

Dawno się nie cieszyłem jak dziecko. Kojarzycie króliczka z reklamy Duracela? Tak mniej więcej zachowywałem się w tym samolociku. Z głównej wyspy Mahe lecieliśmy niewielkim samolotem, który zabiera na pokład zaledwie 19 pasażerów :). Ale to był lot. Miejsca tyle, że jeżeli ktoś jeszcze napisze, że w tanich liniach nie ma miejsce na nogi to musi przelecieć się tego typu samolotem. Mieliśmy miejsce w pierwszym rzędzie, ale nie spodziewaliśmy się, że z widokiem do kabiny pilota. Może jakbym spytał to dałby trochę posterować. Super przeżycie i przepiękne widoki na Seszele. Polecamy zwłaszcza, że bilety da się upolować w niewiele wyższej cenie niż prom.

seszele praslin air seychelles
Jeszcze nigdy nie mieliśmy okazji lepieć czymś tak małym – zabiera na pokład 19 osób, a sardynki mają zdecydowanie więcej miejsca, niż pasażerowie w tym samolocie.
seszele praslin air seychelles
Natomiast widoki są przepiękne…
seszele praslin air seychelles
Dodatkowo można zobaczyć jak wygląda cały lot w kabinie pilota, bo nie jest ona zamykana – nie ma nawet drzwi :)

2018.10.09, 15:13 Praslin: plaża Grand Anse i Anse Lazio

Mieliśmy odpoczywać po locie, ale w takich okolicznościach nie da się. Błękitne niebo, białe chmurki, ciepło i pięknie. Ci co nas już znają wiedzą, że nie ma w naszych relacjach „lukrowania” i „idealizowania”. Piszemy wprost o odczuciach i o tym co nam się podoba lub nie.
Poszliśmy na plażę przy której mieszkamy – Grand Anse i spotkał nas zawód. Piękny idealnie biały piasek o konsystencji, jak to Nadia ujęła, mąki. No cudo. Tylko to „cudo” pokryte jest ogromną ilością wodorostów czy innego „badziewia” z morza. Przykrywa prawie szczelnie, prawie całą plażę i podczas odpływu śmierdzi. No nie tak wyobrażaliśmy sobie Seszele.
Szybka decyzja i przez przypadek i niedogadanie się z miejscowymi, dojechaliśmy na plażę Anse Lazio. Plaża uważana za jedną z „naj” na wyspie. Mieliśmy pojechać na plażę Anse Volbert, lecz pani coś źle zrozumiała, albo sama zmieniła decyzję i powiedziała kierowcy autobusu, że ma nas wysadzić na Anse Lazio.
Aby dojść do niej trzeba pokonać ostre podejście pod górę, a później ostre zejście. Przed wejściem na plaże, mała zagroda dla żółwi, które stanowią atrakcję dla dzieci. Sama plaża – piękna, czyściutka, a woda idealnie kolorowa. Fale całkiem duże, że trzeba uważać w co się człowiek pakuje. Po brzegach kilka ładnych „seszelskich” głazów. Było miło, sympatycznie, lecz jak na nasz gust trochę za dużo ludzi.

2018.10.10, 22:45 Praslin: plaża Anse Georgette

W nocy obudziło nas bębnienie deszczu o dach. Soczyste, ciężkie krople w dużej ilości – po prostu ulewa. Rano obudziliśmy się i po wyjrzeniu za okno mówimy sobie, że coś tu jest nie tak. Przecież jesteśmy na Seszelach, gdzie pogoda powinna być gwarantowana a tu widzimy deszcz i chmury. Co jest grane.
Spakowaliśmy plecak (parasol i deszczówki) i pojechaliśmy na plażę Anse Georgette. Aby móc podziwiać tę plażę, trzeba dzień wcześniej zarezerwować miejsce na liście (bezpłatnie) w znajdujący się tam hotelu, bo jest ograniczona ilość odwiedzających a ścieżka prowadzi przez prywatne pole golfowe.
Samo pole i chodnik prowadzący na plażę wygląda przepięknie. Niesamowita roślinność, piękne widoki. W międzyczasie pogoda się poprawiła, na niebieskim niebie pojawiły się białe obłoki i słoneczko.

Anse Georgette podobno znajduje się na liście najpiękniejszych plaż na świecie! Nie nam to oceniać, ale jedno jest pewne – jest tu pięknie. Idealnie biały i miałki piasek, przepiękne kamienie, doskonałe widoki i co najważniejsze – mało ludzi. Nie ma tu żadnego hotelu, budki, czy knajpki. Nie ma leżaków, turystycznej infrastruktury i hałasu. Jest cisza i spokój. Całkiem spore fale i dosyć mocny prąd także wchodząc do wody trzeba uważać. Co tu więcej pisać – pomimo że mieliśmy w planach jeszcze coś dzisiaj zrobić, to zostaliśmy tu na cały dzień. Kilka zdjęć na zachętę i króciutki filmik.

2018.10.10, 23:45 Praslin: plaża Anse Georgette – film

2018.10.11, 09:00 Praslin: nurkowanie

Planując wyjazd na Seszele szukałem informacji o możliwości nurkowania. Okazało się, że praktycznie każda wyspa oferuje taką opcję. Dzisiaj dałem pierwszy raz nura w dwóch różnych lokalizacjach. Niestety jeżeli chodzi o rafę koralową to można powiedzieć, że praktycznie jej nie ma. Podobno to skutek ostatniego tajfunu El Nino, który zniszczył ponad 80% rafy.

Widoczność była na kilkanaście metrów, lecz w wodzie pływało mnóstwo naturalnych zanieczyszczeń więc nie była krystalicznie czysta. Na ten moment mogę powiedzieć, że jestem mocno rozczarowany, bo liczyłem na widoki porównywalne do Filipin. Rozmawiałem jeszcze z instruktorami i divemasterami w bazie i podobno tak wygląda w większości popularnych miejsc nurkowych na Seszelach :(.

Aby nie było tak dramatycznie to występuje tu sporo ryb i ośmiornic, a w promocji widziałem dwa razy żółwia oraz płaszczkę. Niestety z wrażenia coś pokręciłem w kamerce i mam tylko jej jedno zdjęcie :(. Także jeżeli myślicie o super miejscu na nurki to nadal będę polecał Coron na Filipinach.

seszele nurkowanie nurkowanie na seszelach
Nurkowanie na Seszelach – spotkałem płaszczkę.
seszele nurkowanie nurkowanie na seszelach
Nurkowanie na Seszelach – spotkałem również żółwia :)

2018.10.11, 13:00 Praslin: plaża Anse Volbert

Podczas moich nurkowań dziewczyny przyjechały na plażę Anse Volbert. Jest to największa plaża na wyspie Praslin. Jest bardzo szeroka, z idealnym jak mąka piaskiem (choć wydaje mi się, że tu wszystkie plaże mają taki sam piasek), płytką wodą i niewielkimi falami. Doskonała plaża dla dzieci i dla tych co nie czują się pewnie w wodzie. Na plaży w niektórych miejscach znów były wodorosty, lecz w niewielkiej ilości. Nie wiem czy teraz jest na nie sezon?

Przy brzegu na głębokości max do kolan co jakiś czas widywaliśmy malutką płaszczkę :).

seszele praslin anse volbert
Seszele. Praslin. Plaża Anse Volbert jest doskonała dla dzieci.
seszele praslin anse volbert
Praslin. Kolejny raz wodorosty – tym razem zdecydowanie mniej, ale są i na plaży Anse Volbert

seszele praslin anse volbert

2018.10.12, 11:00 Praslin: Fond Ferdinand Reserve

Poranek na Praslin. Za oknem deszcz i niebo szczelnie zaciągnięte chmurami. Sprawdzamy prognozę pogody i nie ma dobrych wiadomości – cały dzień z mniejszymi lub większymi przerwami pada. Aby nie stracić dnia postanowiliśmy wybrać się zobaczyć największy na świecie kokos, który naturalnie występuje tylko na Seszelach – Coco de Mer.

Dojechaliśmy do bram parku lokalnym autobusem, kupiliśmy bilet i międzynarodowa grupa z przewodnikiem tuszyła na spacer po „lesie”. Przewodnik opowiadał wiele o samej palmie, jej owocach (ich waga dochodzi do ok. 30 kg i rosną ok. 7 lat), a także o innych roślinach jak cynamon, wanilia itd… Bardzo fajna wycieczka – polecamy każdemu.

2018.10.12, 13:00 Praslin: Coco de Mer

Nadii spodobało się „przewodnikowanie” i zdała własną relację o tym największym na świecie kokosie – Coco de Mer.

2018.10.12, 14:00 Praslin: plaża Anse Consolation

Niestety dzisiaj było dosyć deszczowo więc nie bardzo była możliwość robienia pięknych, egzotycznych zdjęć plaż rodem z folderów reklamowych biur podróży. Jednak i tak chcieliśmy zobaczyć plaże, na których jeszcze nie byliśmy. Anse Consolation jest bardzo ciekawa z dużą ilością malowniczych kamieni. Piasek jest tu zdecydowanie inny niż na wcześniej odwiedzonych przez nas plażach. Jest bardziej żwirkowaty z drobniutkimi kamieniami – to już nie jest konsystencja mąki.

seszele praslin anse consolation seychelles beach
Seszele. Praslin. Anse Consolation.
seszele praslin anse consolation seychelles beach
Seszele. Praslin. Anse Consolation.

2018.10.12, 13:00 Praslin: jedzenie na Seszelach

Pytaliście o jedzenie, czyli co jemy i ile to kosztuje. Głównie testujemy przybytek o nazwie „take away” czyli taka jadłodajnia na wynos gdzie stołują się miejscowi.
Najczęściej otwarte są w porze lunchu i wieczorem na kolacje. Do dyspozycji kilka gotowych dań
Tym razem na kolacje mamy:

  • stek z tuńczyka
  • mielone klopsy
  • kurczak curry

Wszystko podane z ryżem, czasami sałatka i sosem z zmielonej fasoli (chyba). Wszystko bardzo smaczne. Koszt porcji od 50-80 rupii czyli 13,37 – 21,39 PLN

2018.10.12, 14:00 Praslin: plaża Anse Marie-Louise

Plaża Anse Marie-Louise również jest dosyć ładna. Natomiast zaskoczył nas jedna sprawa o której nigdzie wcześniej nie przeczytaliśmy. U jej południowego krańca wpływa do niej „rzeczka”, która śmierdzi niczym ściek. Tak na prawdę nie jesteśmy tego pewni, lecz wydaje nam się, że to jest właśnie ujście „kanalizacji” :(. Tym bardziej, że na wyspie Praslin nie ma żadnej rzeki! Nie wiem czy nikt o tym faktycznie nie pisał, czy tylko my do takich rewelacji nie dotarliśmy?

seszele-praslin anse marie-louise seychelles beach
Seszele. Praslin. Plaża Anse Marie-Louise.
seszele praslin anse marie-louise seychelles beach
Seszele. Praslin. Plaża Anse Marie-Louise – górski potok raczej to nie jest – tak czy tak wpływa na plażę i do morza.

2018.10.13, 13:23 La Digue: podróż promem

Od rana coś nam nie szło. Wyszliśmy godzinę wcześniej niż prom, którym chcieliśmy popłynąć na La Digue. Niestety jeden autobus nie zatrzymał się bo był pełen, a drugi przyjechał dopiero po 45 minutach. Wysiadając na przystanku przy przystani mogliśmy jedynie pomachać, bo nasz prom właśnie odbijał od brzegu. Następny za prawie dwie godziny.
W międzyczasie kupiliśmy bilety na prom i tu okazuje się, że w kasie są trochę droższe niż przez internet – brrrr, nie lubię takich sytuacji. No nic – punktualnie odbiliśmy od wyspy Praslin, aby po ok 15 minutach dobić do brzegów La Digue.

PS. Zachęcamy do zapoznania się z artykułem Seszele informacje praktyczne, gdzie znajdziecie praktycznie wszystko co jest niezbędne, aby samemu zorganizować podróż.

Newsletter

Podobał Ci się artykuł i zdjęcia? Chcesz być zawsze na bieżąco i jako pierwsza/y otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach na blogu? Zapisz się do newsletter'a. Obiecuję zero spam'u

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Podobają Ci się artykuły i zdjęcia?

Chcesz być zawsze na bieżąco?
Chcesz jako pierwsza/y otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach na blogu? Zapisz się na newsletter. Obiecuję zero spam'u