Namorzynowy las w Kampong Phluk, czyli pływanie w zupie

Nagle wszystko ucichło, nie słychać już żadnych silników łodzi, a jedynie delikatne sunięcie naszej małej łódki po statycznej wodzie. Na rufie siedzi mała dziewczynka, a na dziobie jej tata, którego mięśnie stanowią siłę napędową dłubanki. Powoli wpływamy na teren zalanego, namorzynowego lasu w okolicach wioski Kampong Phluk.

namorzynowy las mangrove forest łodzie
Namorzynowy las (Flooded Mangrove Forest) w Kampong Phluk – łodzie wyczekujące turystów.

Kolor wody jest zbliżony do koloru kawy z mlekiem. Nic w niej nie widać. Zanurzona dłoń dosłownie parę centymetrów pod powierzchnię całkowicie znika. Z wody wyrastają drzewa i krzaki tworząc las namorzynowy.

mangrove forest dziewczynka
Namorzynowy las (Flooded Mangrove Forest) w Kampong Phluk – dziewczynka na jednej z łodzi.

Łódka jest dosyć wąska, aby można było przepływać między konarami drzew i innych roślin wystających z wody. Siedzimy w jej środku na trawiastej, kolorowej macie. Nadii podobają się jej kolory, więc ochoczo próbuje się po niej przemieszczać, co powoduje zwiększone bujanie łódki, a przecież nie mamy ochoty zanurzyć się w tej brudnej breji.

namorzynowy las Flooded Mangrove Forest
Namorzynowy las (Flooded Mangrove Forest) w Kampong Phluk
namorzynowy las Flooded Mangrove Forest
Namorzynowy las (Flooded Mangrove Forest) w Kampong Phluk

Nie do końca jest zainteresowana podziwianiem okolicznych krajobrazów. Reaguje jednak bardzo wyraźnie na każdy dźwięk ptaków, które bacznie nas obserwują z korony drzew, swoim magicznym „A co to…„.

mangrove forest łódź
Namorzynowy las – driver naszej łódeczki.
mangrove forest nadia
Nadia w podróży na łódce.

Na pierwszy rzut oka można by powiedzieć, że przecież nie ma tu nic ciekawego, tylko brudna woda i wyrastające z niej chaszcze i drzewa, jednak atmosfera jest dosyć interesująca.

mangrove forest nadia
Nadia w podróży – znudziło mi się oglądać ten las – butelka ciekawsza :).

Człowiek ma chwilę kompletnie dla siebie, w ciszy i spokoju, przerywanymi „A co to…” może odpocząć od gorąca dnia oraz od zgiełku i hałasu Siem Reap.

namorzynowy las Flooded Mangrove Forest
Namorzynowy las (Flooded Mangrove Forest) w Kampong Phluk
namorzynowy las Flooded Mangrove Forest
Namorzynowy las (Flooded Mangrove Forest) w Kampong Phluk

Namorzynowy las (Flooded Mangrove Forest) informacje praktyczne

Przypłynęliśmy dużą łodzią, którą płynęliśmy z Kampong Phluk, do zacumowanej barki. Tutaj okazało się, że musimy przesiąść się na mniejszą łódkę, jeżeli chcemy zobaczyć las od wewnątrz. Dookoła było kilkadziesiąt czekających łódeczek na turystów. Każda obowiązkowo na pokładzie miała małą dziewczynkę lub chłopca. Jest tylko mały problem – wymagają od nas, aby kupić bilet na taką wycieczkę (5$ za dorosłą osobę).

portrety dzieci świata
Kambodża. Kampong Phluk – „przewodniczka” po zalanym lesie drzew mangrowych.

Tłumaczenia, że bilet kupiony do wioski Kampong Phluk miał obejmować wszystko, spoczęły na niczym. Facet mówiący bardzo dobrym angielskim, z delikatnie „szyderczym” uśmieszkiem (ach wy naiwni turyści, przecież jesteście bogaci, więc kolejny raz z was zedrzemy – mógł sobie tak pomyśleć) wytłumaczył nam, że niestety zostaliśmy błędnie poinformowani – czytaj oszukani – i nie ma innej opcji, ale że to dobry uczynek, bo wszystkie pieniądze idą do lokalnych mieszkańców.

mangrove forest łódź
W drodze do domu.

Coś nie jestem przekonany, bo jak widać to nieźle prosperujący biznes – 5$ od osoby za ok. godzinę pływania po lesie.mangrove forest chłopak

PS. Nasz wyjazd „Tajlandia i Kambodża z maluchem u boku” odbył się w terminie 19.01. – 12.02.2014 roku.

Newsletter

Podobał Ci się artykuł i zdjęcia? Chcesz być zawsze na bieżąco i jako pierwsza/y otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach na blogu? Zapisz się do newsletter'a. Obiecuję zero spam'u

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Podobają Ci się artykuły i zdjęcia?

Chcesz być zawsze na bieżąco?
Chcesz jako pierwsza/y otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach na blogu? Zapisz się na newsletter. Obiecuję zero spam'u