Kanion Carleva, czyli kanioning w Alpach Nadmorskich

Dzisiaj jesteśmy w troszkę w osłabionym składzie, dlatego wybieramy się do kanionu tylko we dwójkę. Wybór padł na kanion Carleva, ze względu na jego wysoką ocenę ogólną. Poważny minus tego kanionu to 2 godzinne podejście po patelni, no, ale ciekawość wygrała.

Kanion Carleva – dojazd

Startując z kampingu St Jacques położonym w miasteczku Tende,  kierujemy się drogą D6204 w stronę miasteczka Breil-sur-Roya. Po wjeździe do miasteczka kierujemy się na malutki parking znajdujący się koło zapory wodnej. Z tego miejsca startuje ścieżka prowadząca nas do kanionu.

schemat kanionu carleva /autor: Wiesław Śmiegielski/
Położenie:
    GPS startu (kanionu):
    43° 56' 18" N
    7° 33' 8" E
    Link: Kanion Carleva
Informacje:
    Atrakcyjność: 3/4
    Wysokość startu: 850 m
    Deniwelacja kanionu: 570 m
    Długość kanionu: 4000 m
    Najwyższa kaskada: 20 m
    Lina: 20 m
Trudność:
    techniczne: v3
    wodne: a4
    ogólnie: IV
Czasy:
    czas dojścia: 2 h
    czas pokonania: 5 h
    czas powrotu: 20 min

Kanion Carleva – dojście

Szlak prowadzi początkowo wzdłuż rzeki koło kamiennego murku. Mijamy kapliczkę i powoli idziemy pod górę. Przewodnik ostrzegał, aby nie wybierać się tutaj po godzinie 11. Nie ma w tym ani trochę przesady. Szlak kluczy pomiędzy kamieniami, bez najmniejszej ilości cienia. Jesteśmy wystawieni jak na patelni, a słońce grzeje niemiłosiernie. Zabranie, czego my niestety nie zrobiliśmy, butelki wody (a nawet dwóch) na podejście jest doskonałym pomysłem.

kanion carleva
Kanion Carleva – szlak prowadzący do startu kanionu zajmuje ok 2 godzin.

Szlakiem idzie się wygodnie, aż do samego startu kanionu. Nie sposób przegapić dużej tablicy z opisem kanionu.


Pokaż Kanion Carleva na większej mapie

Kanion Carleva – przejście

Początek kanionu to łażenie po kamolach, czyli nic ciekawego. Wody jest bardzo niewiele, a kamienie cholernie śliskie. Dochodzimy do pierwszych kaskad. Są one dobrze obite, lecz wydaje się, że nie potrzeba używać liny. Część przeszkód daje się zejść, a cześć zeskoczyć. Woda ma przyjemny szafirowy kolor, do tego całość jest pięknie oświetlona przez promienie słońca.

Najczęściej kaskady kończą się małymi dosyć głębokimi jeziorkami, lecz za każdym razem trzeba dokładnie sprawdzić, bo dosyć często znajdują się pod wodą konary drzew. Kanion jest bardzo malowniczy, część przeszkód można bez problemu powtórzyć, zatem najciekawsze skoki robimy po kilka razy.

Najgorsze jest to, że pomiędzy kolejnymi kaskadami jest całkiem sporo chodzenia po kamieniach, co nie jest przyjemne. Pokonujemy kilka małych toboganów, choć skała w tych miejscach nie jest zbyt śliska. Wydaje się, że powinno być trochę więcej wody, wtedy zabawa byłaby lepsza.

Pokonujemy kolejne kaskady: fajne skoki i lądowania w głębokich basenikach. Stahoo koniecznie chciał nakręcić ujęcie z zanurzeniem się w wodzie, zatem zanim się zsynchronizowaliśmy to trochę nam zeszło.

Dochodzimy do kamiennego mostu, gdzie kończymy zabawę. Po zdjęciu pianki okazało się, że lewy łokieć jest jednak trochę bardziej rozcięty niż myślałem i będzie wymagał szycia. Fuj.

kanion carleva
Kanion Carleva – trzeba zawsze bardzo dokładnie sprawdzić miejsce, aby oddać bezpieczny skok.

kanion carleva
Kanion Carleva – to także krótkie kaskady pokonywane zjazdami

kanion carleva tobogan
Kanion Carleva – skromny tobogan
kanion carleva
Kanion Carleva – doskonała półka skalna do wybicia się i oddania pięknego skoku.
kanion carleva
Kanion Carleva – piękne jeziorka zachęcają swoim kolorem do skoku

kanion carleva
Kanion Carleva – czasami w kanionie potrafi być bardzo gorąco

Kanion Carleva – powrót

Wygodną ścieżką, która po ok. 15 minutach dochodzi do szlaku wracamy na parking.

Newsletter

Podobał Ci się artykuł i zdjęcia? Chcesz być zawsze na bieżąco i jako pierwsza/y otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach na blogu? Zapisz się do newsletter'a. Obiecuję zero spam'u

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Podobają Ci się artykuły i zdjęcia?

Chcesz być zawsze na bieżąco?
Chcesz jako pierwsza/y otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach na blogu? Zapisz się na newsletter. Obiecuję zero spam'u