Muzea Londynu – czyli kultura, nauka i sztuka za darmo
Przyjechaliśmy na zwiedzanie Londynu, jednak miejsc wartych odwiedzenia jest całe mnóstwo. Naszą wizytę w stolicy Wielkiej Brytanii mamy zamiar zacząć od szeroko rozumianej kultury, nauki i sztuki, a mianowicie zobaczymy muzea Londynu.
Co mnie na początku uderzyło to ogrom pierwszorzędnych atrakcji, za które nie trzeba nic płacić. Czyż nie jest to dziwne? Wielka Brytania to kraj, w którym zarabia się dużo więcej niż w Polsce, a większość ciekawych miejsc, gdzie człowiek może pójść z całą rodziną, aby w miły, ciekawy i przystępny sposób edukować się lub zaznać kultury przez wielkie „K” jest za darmo.
U nas, w Polsce, aby spędzić weekend z całą rodzinką w muzeum, kinie, czy zoo to trzeba wydać całkiem sporo pieniędzy na bilety. Czyżby tutejsi ludzie, którzy sprawują władzę, wiedzieli, że społeczeństwo powinno mieć łatwy dostęp do historii, nauki, kultury? Aby od małego zaszczepić w nich chęć do nauki, poznawania, rozwijania swoich umiejętności? Aby nie zatracili swojej tożsamości narodowej i chętniej interesowali się swoim krajem? Ach szkoda gadać… lepiej zabierajmy się za muzea Londynu.
Museum of Natural History
Wspaniałe miejsce, któremu koniecznie trzeba poświęcić więcej czasu. Wiele ciekawych wystaw dotyczących wszystkiego, co jest związane z naturą, człowiekiem i życiem na ziemi. Dosyć duża sala wypełniona kośćmi dinozaurów z jednym „żywym” Tyranozaur Rex robi ogromne wrażenie. Wszystko ładnie oznaczone, opisane z licznymi multimedialnymi prezentacjami. Kolejne sale wypełnione ssakami, owadami, ptactwem, rybami itd. Jest, co oglądać. Przechodzimy dalej, aby oglądać minerały, diamenty, kamienie, doświadczamy trzęsienia ziemi, oglądamy jak powstaje fala tsunami, tajfuny, jesteśmy świadkami erupcji wulkanu itd. Jest tego naprawdę dużo, a wszystko zaprezentowane w bardzo przystępny sposób.
W Museum of Natural History mamy do dyspozycji instalacje multimedialne, projekcje filmów, interaktywne makiety itd.
Porównując to muzeum z jego nowojorskim odpowiednikiem, to jednak londyńskie jest trochę mniejsze, a „eksponaty” są trochę bardziej natłoczone w salach. Jednak niezależnie od tego, jest to przepiękne muzeum, które koniecznie trzeba zobaczyć i poświęcić mu przynajmniej trochę czasu. Wybierając się tu z dziećmi na pewno miło spędzimy wiele godzin na interaktywnej nauce.
Museum of Science
Pomimo, że nie jesteśmy wielkimi fanami muzeów, to kolejnym miejscem, które postanowiliśmy odwiedzić było wyjątkowe muzeum nauki.
Wiele pięter i ekspozycji w muzeum umożliwiają zabawę „eksponatami”, można pograć w gry, zobaczyć historię medycyny, polecieć w kosmos, podziwiać maszyny latające itd. Wszystko jak dla mnie ma jeden cel -> pokazać, że nauka to nie tylko coś „teoretycznego”, co znajduje się w głowach naukowców, lecz to coś namacalnego, coś co otacza nas każdego dnia.
Dzięki takim miejscom możemy w łatwy i prosty sposób zrozumieć podstawowe zasady np. działania samochodu. Jest to doskonały sposób na to, aby zaszczepić w swoich dzieciakach pierwiastek „ciekawości”, aby rozbudzić ich wyobraźnie i umiejętności manualne.
British Museum
Kolejne miejsce warte odwiedzenia to British Museum. Wystaw jest tu tak wiele, że trzeba sobie wybrać interesującą nas epokę lub region świata, aby przyjrzeć się dokładniej eksponatom. Po prostu jest tu wszystko: począwszy od starożytnej Grecji, Rzymu, Egiptu przez kultury azjatyckie (japońską, chińską, tajską, indyjską…) po Amerykę Środkową. Nagromadzenie eksponatów pokazuje, jak nasz wspaniały świat jest urozmaicony i przesiąknięty różnoraką kulturą, wierzeniami, obyczajami.
W British Museum można zagubić się w ulubionej epoce lub kulturze na wiele godzin. Kolejny raz odwołam się do edukacyjnej misji tego rodzaju obiektów. Czy możemy wyobrazić sobie coś lepszego, co odniesie sukces edukacyjny, gdy po wykładzie w szkole średniej/liceum na temat np. starożytnego Egiptu, wybierzemy się z rodzicami do takiego miejsca i zobaczymy na „własne oczy” to czego dowiedzieliśmy się na zajęciach teoretycznych? Sądzę, że nawet najbardziej „oporny” przypadek zmieni przynajmniej choć trochę swoje negatywne nastawienie do nauki historii czy starożytnych kultur.
Przeczytać o sarkofagach i mumiach to kompletnie inna „bajka” niż zobaczyć je na żywo.
Czy Wam także podobają się muzea Londynu? A może wolicie zwiedzać coś innego?
Po wielu godzinach spędzonych w muzealnych salach, warto wybrać się na zewnątrz. Włóczęga ulicami, spacer nad brzegiem Tamizy, podziwianie Big Bena, doświadczenie deszczowego klimatu Londynu, pokaże nam stolicę Wielkiej Brytanii w pełnej krasie.