Malownicze Svaneke – ulubione miejsce na wyspie

Szczerze to nie wiem dlaczego, akurat to niewielkie miasteczko wywarło na nas największe wrażenie. Początek znajomości mieliśmy dosyć wymagający. Svaneke przyjęło nas deszczem, wiatrem i chłodem. Pamiętając wspaniały poranek, jaki przygotowała nam Matka Natura kilka dni wcześniej w tych okolicach, wybraliśmy się na spacer po uliczkach miasta.

svaneke podwórko
Przepiękne, jedno z wielu podwórzy w Svaneke.

Asfalt i brukowane chodniki lśnią od kropli deszczu, czarne, drewniane szkielety budynków przepięknie kontrastują z pastelowymi kolorami ścian, a szyld ręcznej fabryki cukierków Svaneke Bolcher zachęca, aby wejść do środka.

svaneke bolcher sklep
Svaneke Bolcher – sklep firmowy ręcznie produkowanych cukierków.

Charakterystyczny dzwonek zawieszony na drewnianych drzwiach wydał z siebie dźwięk w momencie przekraczania progu. Za białą ladą krząta się kilku mężczyzn w grubych, roboczych rękawicach trzymając w rękach kolorowe „coś”. W powietrzu unosi się specyficzny, słodki posmak. Tak, dobrze trafiliśmy, to tutaj wytwarza się starą, ręczną metodą kolorowe cukierki. Próbuję porozumieć się z operatorem drewnianej maszyny, czy mogę zrobić kilka zdjęć. Nie dogadujemy się, facet chyba zrozumiał, że chcę spróbować cukierka, bo wręcza mi jednego. Jest jeszcze ciepły, świeżo wyszedł z maszyny – jest cudownie słodki, delikatnie rozpływa się w ustach i łechce kubki smakowe. Tak, będąc w Svaneke, koniecznie trzeba tu przyjść.

svaneke bolcher cukierki
Najsłynniejsze cukierki Bornholmu produkowane są ręcznie w Svaneke Bolcher .
svaneke bolcher cukierki
Mniam, mniam, mniam… pyszności.
svaneke bolcher cukierki
Jak widać kontrola jakości w produkcji cukierków stanowi ważny element: mistrz i uczeń.

Zaraz obok znajduje się coś przeznaczonego dla osób pełnoletnich – malutki browar Bryghuset. W ciemnych pomieszczeniach stoi wielka miedziana kadź, która chyba jeszcze niedawno służyła, jako główne naczynie do wytwarzania piwa. Półki uginają się od różnych odmian tego najczęściej złocistego napoju, bo i całkiem sporo jest tu ciemnych odmian. Nie sposób wszystkiego spróbować :) za jedną wizytą.

svaneke bryghuset piwo
Przy samym wejściu do Bryghuset stoi taki „eksponat”.
svaneke bryghuset piwo
Jak widać, od koloru do wyboru, każdy znajdzie coś dla siebie.

Jednak największa magia Svaneke, czyli architektura miasteczka, jest na zewnątrz. Malutkie, wąskie uliczki, przepiękne filigranowe domki, doskonałe zestawienia kolorystyczne, wszystko zadbane, czyste i utrzymane w doskonałym stanie. Nie ma co się dziwić, że Svaneke dawno temu, bo w 1975 roku otrzymało wyróżnienie Rady Europy, za najlepiej zachowane historyczne miasteczko Europy.

svaneke mycie okien
Podobno na Bornholmie jest tak, że gdy właściciel domu nie myje okien, to władze miasta wzywają firmy, które robią to za nich – oczywiście później wysyłają do właściciela rachunek za usługę.
svaneke nadia w podróży
Nadia w podróży na Bornholmie – lektura w rączkach musi być.

Ogromną przyjemnością jest możliwość spacerowania po uliczkach, po zakamarkach i móc obserwować jak pięknie może być w malutkim, bornholmskim mieście.

svaneke kirke
Kościół w Svaneke pochodzi z 1350 roku .
svaneke kościół
Większość bornholmskich kościołów wygląda podobnie: ascetyczne ławki i podwieszony model statku w centrum.

Powoli schodzimy do portu, gdzie kończymy nasz spacer po malowniczym Svaneke w tutejszej, najsłynniejszej na całym Bornholmie røgeri(wędzarni), czyli Røgeriet i Svaneke. Tak, to ten budynek z charakterystycznymi pięcioma białymi kominami widniejącymi na większości pocztówek z Bornholmu. Grzechem byłoby nie zamówić bornholmskiego przysmaku o nazwie bornholmer, czyli wędzony śledź podawany z chlebem, masłem, morską solą, rzodkiewką, szczypiorkiem oraz żółtkiem (uprzedzając pytania – smakuje bardzo dobrze w przeciwieństwie do szwedzkiego przysmaku surströmming).

svaneke røgeri
Najsłynniejsza røgeri (wędzarnia) na całym Bornholmie znajduje się w Svaneke.

Niewiele ponad tysięczne miasteczko Svaneke jest po prostu magiczne, wspaniała filigranowa pomalowana pastelowymi farbami zabudowa doskonale współgra z groźnymi, ciemnymi, morskimi falami rozbijającymi się o brzeg. Każdy, kto tu zawita, na pewno nie będzie żałował.svaneke budynek podwórko okno ludzie na ławce drzwi rower drzwidrzwi

Newsletter

Podobał Ci się artykuł i zdjęcia? Chcesz być zawsze na bieżąco i jako pierwsza/y otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach na blogu? Zapisz się do newsletter'a. Obiecuję zero spam'u

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *