Co spakować w podróż z dzieckiem do Azji?
Przed naszym pierwszym wyjazdem do Azji z roczną Nadią zastanawialiśmy się co ze sobą zabrać, jakie rzeczy spakować, które będą niezbędne w podróży, a które możemy swobodnie zostawić w domu. Do listy podchodziliśmy wielokrotnie: czasami coś dodając, a czasami wykreślając niepotrzebne elementy. Poniżej znajduje się szczegółowe zestawienie tego, co spakować w podróż z dzieckiem do Azji – sprawdzone podczas wyjazdu do Malezji i Singapuru.
Nadia w trakcie naszej podróży miała 12 miesięcy, zatem lista rzeczy do spakowania odzwierciedla potrzeby rocznej dziewczynki. Oczywiście to, co sprawdziło się w jej przypadku, wcale nie musi zaowocować sukcesem przy innym dziecku, lecz da wyobrażenie osobom, które twierdzą, że nie jest możliwe spakowanie się do dwóch, niedużych plecaków w taką podróż.
Spis treści
Dokumenty i wiza
Bez odpowiednich dokumentów nigdzie nie pojedziemy. To fakt. W chwili obecnej wprowadzono duże ułatwienie dla rodziców maluchów, gdyż paszport wydawany jest na 5 lat, a nie tak jak było wcześniej tylko na rok czasu.
Zatem musimy ze sobą zabrać ważny paszport, którego data ważności jest dłuższa niż 6 miesięcy. Wiza do Singapuru i Malezji nie jest wymagana od obywateli Polski, zatem ten problem nam odpada.
Ubezpieczenie dziecka w podróży
To bardzo waży element rzeczy, które trzeba załatwić przed podróżą do Azji. Oferta towarzystw ubezpieczeniowych jest bardzo różna pod względem zakresu i ceny, zatem każdy musi sobie dokładnie przeczytać OWU, aby wiedzieć czy dane ubezpieczenie jest dla niego odpowiednie.
Na co warto zwrócić uwagę?
- wysokość kwoty kosztów leczenia, bo to nas głównie interesuje,
- czy są jakieś udziały własne, do których sami musimy pokryć leczenie/zakup leków,
- czy ubezpieczenie obejmuje leczenie chorób tropikalnych i dokładnie przeczytać wszystkie wyłączenia,
- czy koszty leczenia obsługiwane są bezgotówkowo czy najpierw my musimy za wszystko zapłacić, a później ubezpieczyciel po powrocie do Polski, zwróci nam poniesione wydatki.
Wyjeżdżając do Azji musimy pamiętać, także o tym, że ewentualne skorzystanie z pomocy ubezpieczyciela wiąże się z koniecznością zadzwonienia do centrum alarmowego co często bywa bardzo kosztowne (1 minuta to ok. 10 zł). Dlatego przed wyjazdem warto zostawić zaufanej osobie wszystkie swoje dane i numer polisy i wytłumaczyć (dokładnie zapisać) co ma zrobić w sytuacji, gdy będziemy chcieli skorzystać z pomocy ubezpieczyciela. Wtedy wysyłamy tylko sms do znajomego z krótkim opisem tego, co i gdzie się stało i czego potrzebujemy, a już on zadzwoni na infolinię, zgłosi wypadek i będzie naszym kontaktem.
Ubranka dla dziecka
Trochę się zastanawialiśmy co spakować w podróż z dzieckiem do Azji, lecz podchodząc zdroworozsądkowo nie ma tego aż tak dużo. Wiadomo, że w Malezji jest gorąco, zatem potrzebujemy tylko letnich rzeczy + coś dłuższego na czas podróży w autobusie lub samolocie, gdzie klimatyzacja najczęściej odkręcona jest na maxa. Nasza Nadia jeszcze nie chodzi, dlatego żadnych bucików nie zabieraliśmy ze sobą. Poniżej szczegółowa lista:
- kapelusik x2
- skarpetki x2
- spodenki krótkie x3
- długie spodnie x1
- bluzeczki na ramiączkach x5
- śpioszki x2
- body z krótkim rękawkiem x4
- rampersy x2
- czapeczka
- bluza z długim rękawem
- apaszka
- kąpielówki
- rajstopki
- cienki kocyk
- śpiworek – zabraliśmy ze sobą, lecz było tak gorąco, że Nadia po 10 minutach spania w cienkim, bawełnianym śpiworku była cała zgrzana, więc go zdjęliśmy i więcej na wyjeździe nie użyliśmy
Jedzenie dla dziecka
Przed wyjazdem musieliśmy podjąć ważną decyzję dotyczącą jedzenia. Z racji tego, że Nadia jest dosyć wybredną dziewczynką i nie wszystko jej smakuje, to nie chcieliśmy ryzykować, że głównego posiłku dnia, czyli obiadku, nie będzie chciała zjeść. Na miejscu można kupić słoiczki, lecz dostępne są tylko w większych miastach i jak to najczęściej bywa przystosowane są pod konkretny kraj. Dlatego postanowili zabrać ze sobą z Polski słoiczek na każdy dzień. Nie było to super przyjemne, gdy te dodatkowe 5 kg musiałem nosić na plecach, lecz było to szalenie wygodne na miejscu. Zawsze mieliśmy pewność, że mamy obiadek dla Nadii, obojętnie gdzie nie byliśmy.
Podobnie miała się sytuacja ze śniadaniem i kolacją. Zabraliśmy ze sobą kaszki i mleko, a do tego metalowy kubek i zwykłą, starą grzałkę turystyczną, aby to wszystko móc przygotować, dzięki czemu byliśmy w 100% samowystarczalni.
Czy nie mogliśmy tego wszystkiego kupić na miejscu? Z jednej strony mogliśmy, gdyż w większych miastach w supermarketach były działy z żywnością dla dzieci, lecz trzeba zawsze takie miejsce znaleźć i kupić odpowiedni artykuł licząc na to, że Nadii będzie smakowało.
Poniżej szczegółowa lista:
- zupki x 20
- kaszka owsiana i smakowa x2
- mleko w proszku duże x2
- kubeczek doidy – Nadia bardzo lubi z niego pić
- kubeczek niekapek zakręcany, który zawsze był napełniony przegotowaną wodą, gdy tylko gdziekolwiek wychodziliśmy
- adapter wtyczki uk-pl
- grzałka turystyczna i kubek metalowy do gotowania wody i podgrzewania zupek
- szmatka, śliniak
- talerzyk, miseczka, łyżeczki x3
- przekąski na podróż: chrupki, biszkopty
- termos 0,35l – w sumie przydał się tylko raz podczas wczesnego lotu do Singapuru, gdy nie zdążyliśmy zrobić kaszki Nadii w hotelu, a musiała zjeść przed lotem
Kosmetyczka dziecka w podróży
To bardzo ważny element wyposażenia w podróży z małym dzieckiem. Nie należy zapominać o poszczególnych składowych, gdyż wszystko jest bardzo potrzebne. Zasada jest prosta – zabieramy ze sobą tylko te specyfiki, których używaliśmy w domu i wiemy, że są skuteczne i nie uczulają naszego dziecka.
- krem z filtrem SPF50 dla dzieci: ważne aby wcześniej go wypróbować i upewnić się, że się dobrze rozsmarowuje i szybko wchłania oraz nasze dziecko nie dostanie od niego uczulenia
- pieluchy paczka: nie chcieliśmy na miejscu szukać od razu sklepu, żeby kupić pieluchy, więc zabraliśmy paczkę, a jak się skończyła to dokupiliśmy resztę na miejscu. Okazuje się, że nasze biedronkowe pieluchy Dada są kilkukrotnie bardziej chłonne od Huggisów oferowanych w Malezji
- chusteczki nawilżające x2
- szampon i mydło dla dzieci
- krem nawilżający, krem na odparzenia
- malutkie ręczniki x3
- ręcznik szybkoschnący x2
- smoczek + łańcuszek x2: warto dorzucić także zatyczkę na smoczek, aby nie brudził się niepotrzebnie
- szczoteczka do zębów
- nożyczki do paznokci
- szczotka do włosów
- worki na śmieci na zużyte pieluszki
- frida
- nocnik
- płyn do mycia naczyń i gąbka
- pieluszka na basen x5: nie chodziliśmy na żadne baseny, zatem nie przydały się
Na co zaszczepić dziecko przed podróżą?
Wiele osób pyta o to, na co zaszczepiliśmy nasze dziecko przed jej pierwszą podróżą do Azji. Każdy musi sam na własną odpowiedzialność podjąć decyzję po konsultacji z lekarzem, na co zaszczepić swoje dziecko. Jak już pisałem w komentarzach jesteśmy rodziną, która uważa, że szczepionki są po to, aby z nich korzystać, które zwiększają nasze bezpieczeństwo. Poniżej szczegółowa lista wybranych przez nas szczepień:
- wszystkie szczepionki obowiązkowe wynikające z kalendarza szczepień dzieci w Polsce: WZW B, 5-cio składnikowa szczepionka: błonica, tężec, krztusiec, polio, H.influenzae oraz odra, świnka, różyczka i gruźlica
- oraz dodatkowe: WZW A, ospa, rotawirusy, pneumokoki, meningokoki z grupy A, C, W-135, Y.
Apteczka dziecka
Zasada mówi: przezorny zawsze ubezpieczony lub lepiej nosić niż się prosić. Generalnie chodzi o to, żebyśmy byli dobrze przygotowani na sytuację awaryjną, jaką jest niespodziewana choroba naszej pociechy, a my jesteśmy na drugim końcu świata. Nie chcemy od razu biegać i szukać lekarzy z powodu zwykłej biegunki. Dlatego naszą apteczkę zapakowaliśmy bardzo skrupulatnie i bardzo dokładnie przemyśleliśmy każdy jej składnik. Najlepiej jej skład dostosować do własnego dziecka i skonsultować z rozsądnym lekarzem, którego znamy i który zna naszą dzidzię.
- termometr: bez niego nie ruszamy się nigdzie, nawet gdy jedziemy na weekend do dziadków, po prostu trzeba go zawsze ze sobą mieć.
- na gorączkę: zabraliśmy ze sobą Paracetamol dla dzieci w syropie, który całkiem nieźle Nadia przyjmowała i doskonale zbijał gorączkę
- na poparzenia: zabraliśmy PANTHENOL FORTE BABY na wszelki wypadek, gdyby słońce zbyt mocno opaliło Nadię
- na biegunkę: Nifuroksazyd w syropie, probiotyk Acidolac Baby oraz płyn nawadniający Hydronea Citron w saszetkach, który rozpuszcza się w wodzie należy to podawać dziecku, aby je odpowiednio nawodnić
- na wszelki wypadek: antybiotyk w postaci zawiesiny – sprawdzony, który wiemy jak i kiedy stosować. Musimy pamiętać, że taki specyfik po przygotowaniu musi być przetrzymywany w odpowiedniej, niskiej temperaturze
- preparat na komary: ORINOKO Junior spray oraz coś do kontaktu na noc: Catch z płytkami
- preparat na po ugryzieniu: zabraliśmy ze sobą Fenistil, lecz nie przydał się
- na katar: Sudafed w kroplach
- sól fizjologiczna x10
- maść na ząbki Calgen: Nadia jest w trakcie ząbkowania, zatem pozycja, którą koniecznie musimy ze sobą zawsze mieć
- środek do odkażania rąk: stosowaliśmy bardzo często CAREX Splash Baby
- woda utleniona
- plaster z gazą
- syrop na kaszel: Lipomal
- warto zabrać ze sobą kopię spisu wszystkich szczepionek, jakie nasze dziecko otrzymało
Całe szczęście większość tych składników przywieźliśmy z powrotem do Polski w nienaruszonych, oryginalnych opakowaniach, zatem cieszymy się, że nie były użyte. Jednak Paracetamol i antybiotyk przydały się, gdy w ostatnią noc na Langkawi Nadia dostała gorączki 38,3 stopni i która tak łatwo nie chciała odpuścić. Po podaniu kilku dawek specyfików „coś” bezpowrotnie minęło.
Zabawki dla dziecka
Każde dziecko uwielbia się bawić swoimi ulubionymi zabawkami. Nadia jest przeszczęśliwa, gdy może sobie „poczytać” kolorowe bajeczki o kotkach. Zatem na wyjazd musieliśmy spakować ze sobą parę takich elementów, by ją czymś zająć podczas przemieszczania się: czy to samolotem, czy autobusem. Zawsze należy zainteresować czymś dziecko, bo inaczej będzie się nudziło i będzie marudne.
- książeczka x3
- piłka dmuchana na plażę
- maskotka
Akcesoria w podróży
To ostatnie rozważania nad tym, co spakować w podróż z dzieckiem do Azji. Poniższa lista sprawdziła się doskonale i następnym razem raczej nie będziemy niczego modyfikować:
- wózek spacerówka: mała,poręczna i super wygodna dla Nadii. Gdy była zmęczona to po prostu szła spać, a my dalej zwiedzaliśmy, doskonale też chroniła przed słońcem – mamy Inglesina model Trip
- osłona przeciwdeszczowa do wózka
- moskitiera na wózek: mieliśmy ze sobą, lecz nie użyliśmy ani razu, gdyż nie było takiej potrzeby, uszyta na wymiar przez babcię
- moskitiera do pokoju: zawsze wozimy ze sobą. Gdy mamy podejrzenie, że w powietrzu coś fruwa to zakładamy i śpimy spokojnie, model wojskowy, kupiony dawno temu na allegro
- nosidełko: przydało się w kilku miejscach, gdzie nie było możliwości użycia wózka np. spacer po dżungli na Tiomanie, jakiś „no name”, ale sprawdza się doskonale
Bezpieczeństwo w podróży
Przed wyjazdem zawsze robimy kopie wszystkich dokumentów: paszportu, ubezpieczenia, dowodów osobistych, biletów lotniczych oraz prawo jazdy. Takie kopie umieszczamy w bagażu głównym oraz w wersji elektronicznej na pendrivie, który mamy ze sobą, a także na poczcie elektronicznej – najlepiej dwóch, jakby do jednej z nich nie było dostępu.
Oczywiście o podstawach, że pieniędzy nie trzyma się w jednym miejscu, nawet nie będę wspominał, bo to prawda uniwersalna, niezależnie czy jeździmy z naszym maluchem czy nie.
Generalnie to koniec zestawienia tego co spakować w podróż z dzieckiem do Azji. To jest dokładnie nasza lista ekwipunku, który mieliśmy ze sobą w trzytygodniowej podróży po Malezji i Singapurze z 12 miesięczną Nadią. Wszystko to (plus nasze rzeczy) zostało zapakowane do dwóch plecaków. Całość ważyła 12 + 17 kilogramów, zatem wcale nie aż tak dużo.
Wszystkie te elementy doskonale się sprawdziły i następnym razem na pewno zabierzemy je ze sobą.
A wy macie jakieś inne patenty na to co spakować w podróż z dzieckiem do Azji?
PS. Cały nasz wyjazd „Nadia w podróży – Malezja & Singapur” odbył się w terminie 18.09. – 09.10.2013 roku. Osobom, które planują wyjazd w ten rejon może przydać się artykuł Malezja i Singapur informacje praktyczne.